Te ciasteczka chodziły mi po głowie już od jakiegoś czasu. Dziś postanowiłam je zrobić, a przy okazji zabawić się w pieczenie z chorą i mocno znudzoną córką ;-)
I….. smakują rewelacyjnie ! :)
250 g mąki
150 g cukru jasnego cukru rafinowanego
200g miękkiego masła
200 g drażetek z czekolady (ja dodałam pokrojoną mleczną czekoladę)
50g posiekanych orzechów pekan (ja dodałam rodzynki zamiast orzechów )
ubite jajko szczypta soli
odrobina wanilii
Wymieszać porządnie masło z cukrem, dodać wanilię oraz ubite jajko i znowu wymieszać. Wsypać mąke i sół, wymieszać, dodać kropelki czekolady i orzechy (rodzynki). Łyżką i reką formować okrągłe placuszki, układając na blasze. Zachować odstępy, bo ciasteczka rosną. Piec w temp. 200 stopni ok. 10-12 minut. Jasnozłote wyjmować z pieca, zostawiając na blasze aż do wystygnięcia.

świetne!cieszę się że smakowały:)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńa córcia uśmiechnięta? :-)
OdpowiedzUsuńlubię domowe, proste ciasteczka. bardzo.
takie proste ciasteczka smakują najlepiej :) piekne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń